Mieszkanie za "dożywotnią opiekę"

          Zdarzają się sytuacje, gdy chcielibyśmy komuś przekazać mieszkanie, nie oczekując w zamian żadnej zapłaty pieniężnej, ale jednocześnie chcąc mieć pewność, że będziemy mogli zostać w nim do końca życia albo, że „obdarowany” będzie opiekował się nami na stare lata. Polskie prawo przewidziało taką możliwość i ukryło ją pod nazwą „umowa dożywocia”.

          Najprościej mówiąc: gdy chcemy komuś coś oddać (np. mieszkanie, dom, działkę) bez otrzymywania za to zapłaty w pieniądzu, mamy dwie możliwości:

  • darowiznę (częściowo opisaną w publikacji „Przepis mieszkania”) albo
  • umowę dożywocia.

Czym one się różnią?

          Darowizna jest „za darmo”. Oznacza to, że darczyńca nie otrzymuje w zamian za dar żadnych świadczeń, w tym opieki. Obdarowany może jednak na rzecz osoby, od której dostał mieszkanie ustanowić służebność osobistą dożywotniego mieszkania. W skrócie oznacza to, że określona osoba będzie miała prawo zamieszkiwać w danym lokalu do końca swojego życia bądź do momentu, gdy wyrazi zgodę na zwolnienie lokalu z tego prawa. Zatem – darczyńca oddaje swoje mieszkanie lub działkę obdarowanemu, obdarowany od razu jest właścicielem, ale może zgodzić się na dożywotnie zamieszkiwanie darczyńcy.

          Druga możliwość to zawarcie umowy dożywocia. Tu również mamy do czynienia z przekazaniem lokalu bez zapłaty w pieniądzu, ale nie można powiedzieć, że za darmo. Na nowym właścicielu mieszkania będzie ciążyło dużo więcej obowiązków. Przyjmuje on bowiem osobę przekazującą jako domownika (w lokalu przekazywanym lub innym), ma zapewnić mu utrzymanie, dostarczyć wyżywienie, a także odpowiednią pomoc i pielęgnowanie w chorobie oraz w razie śmierci dożywotnika, sprawić mu własnym kosztem pogrzeb. Zaznaczyć należy, że jeżeli lokal należał do jednej osoby, to dożywocie można zastrzec też na rzecz jej osoby bliskiej. Czyli w skrócie – przekazujemy swoje mieszkanie czy działkę, a ten który je otrzymał ma obowiązek opiekować się nami do końca życia.

          Jak wspomniano wcześniej, te dwie konstrukcje różnią się od siebie między innymi zakresem obowiązków, jakie będą ciążyły na przyszłym właścicielu lokalu. Wobec tego, obie strony umowy muszą się dobrze zastanowić czy dokonując którejkolwiek z czynności będą w stanie znosić wzajemne konsekwencje ich zawarcia. Umowy te różnią się również pod względem konsekwencji podatkowych i spadkowych. O szczegóły warto zapytać w kancelarii notarialnej.